Nie ma lepszego sposobu na naukę pokory, niż nauka obcego języka.
Nie ma lepszego wyzwania dla umysłu, niż nauka obcego języka.
Nie ma lepszej drogi do odkrycia siebie i innych ludzi, niż nauka obcego języka.
Kiedy wydaje ci się, że wiesz już wystarczająco dużo, by z powodzeniem przejść przez życie, otwórz gramatykę lub słownik i poczuj, że nagle nie wiesz nic. Angielski, niemiecki, szwedzki, grecki, serbski, polski... Wszystko jedno. Każdy jeden spełni swoją rolę znakomicie i pomoże odzyskać ci czujność, a pozbyć się zadufania w sobie.
Kiedy wydaje ci się, że twój umysł opada z sił, przetłumacz kilka zdań, pół strony, opowiadanie. Szukanie mostu między brzegami języków rogrzeje twój umysł, doda mu energii do myślenia. Czym częściej będziesz trenować, tym szybciej będziesz w stanie podróżować przez pustynie, lodowce i dżungle, które tworzą twoje myśli.
Kiedy wydaje ci się, że nie możesz już lepiej poznać siebie samego, spróbuj odbyć prostą rozmowę w języku innym niż twój. Możesz rozmawiać o pogodzie, o zgubionym kluczu lub sposobie podcięcia włosów, abstrakcja nie jest wymagana. Każdy temat, nawet najprostsza rzecz, pozwoli ci zrozumieć, że nie znasz ani siebie, ani innych. Kiedy porozumienie trzeba budować z mozołem, można odkryć w sobie złość, frustrację, skłonność do paniki lub poddawania się bez walki, lub przeciwnie - morze cierpliwości, autoironię, spokój i wytrwałość, jakich wsześniej nie znaliśmy.
A potem przychodzi czas na pokora, którą czuję się, kiedy codziennie, po 17 latach, uczysz się czegoś nowego. Dzień za dniem. Bez końca.
Ps. Tekst ten dedykuję Jamiemu – mojemu nauczycielowi i uczniowi zarazem.
No comments:
Post a Comment