Sunday 24 May 2009

Miasto

Miasto prawie jak każde. Czyste, poprowadzone od linijki, miejsca z fantazją równie rozłożone, nie jedno na drugim. Stylowe kawiarnie, restauracje, butiki z wielkimi wystwami, można się w nich przejrzeć aż do samej duszy. Księgarnie po kąty wypełnione książkami z najodległejszych kątów świata. Kuszące Alpy w tle. Izara pełna i pyszna, daje śniegom uciec do Dunaju. Wielkie precle nie wystawiają na pośmiewisko olbrzymich kufli piwa. Pociągi działają sprawnie - przyjazne środowisku i niezawodne zabiorą cię gdziekolwiek zechcesz pojechać. Ludzie spokojni, tolerancyjnie cieszą się wiosną w ogródkach piwnych. Tak, miasto prawie jak każde. Miasto światowe i pewne siebie, miasto do naśladowania.

I tylko od czasu do czasu jakaś swastyka przebija cię wzrokiem z ukrycia.


München, Haus der Kunst.

A city

A city almost like any other. Clean, drawn with a ruler, the imaginative places spread out thoroughly instead of one on top of the other. Stylish cafés, restaurants, boutiques with huge shop windows, you can see yourself in them down to the very soul. Bookshops filled until the corners with books from the world’s furthermost corners. The tempting Alps in the background. The Isar, full and proud, lets the snows escape to the Danube. Huge pretzels make the huge beers look appropriate. The trains working efficiently, environmentally friendly and never failing, will take you wherever you wish to go. The people are calm, tolerantly enjoying spring in the beer gardens. Yes, a city almost like any other. A city of the world, a self-confident city, a city to follow.

And only from time to time a swastika casts an eye at you from its hiding place.